
Na Mazurach, nad rzeką Pisą, leży Pisz – miasto, które przez wieki było świadkiem upadków, zniszczeń i powolnego odradzania się z popiołów. Choć dziś może wydawać się spokojnym punktem na mapie Krainy Wielkich Jezior, jego historia to opowieść o niemal całkowitym zniknięciu z dziejów.
Od Galindów po Krzyżaków – ziemia nieustannego konfliktu
W początkach naszej ery tereny dzisiejszego Pisza zamieszkiwało pruskie plemię Galindów – lud, o którym wspominał już ok. 160 r. geograf aleksandryjski Klaudiusz Ptolemeusz. Po nich pozostały jedynie cmentarzyska i nazwy miejscowe: Pisz (bagnisko), Jeglin (świerk), Kwik (wody). Walki z sąsiednimi plemionami i Mazowszanami doprowadziły do ich niemal całkowitego wyniszczenia. Ich ziemię pochłonęła Wielka Knieja – dzika, nieprzebyta puszcza.
W XIII wieku opustoszałe tereny trafiły w ręce Krzyżaków. Na bagnistych brzegach Pisy powstał zamek Johannisburg, który miał bronić granic i trzymać w ryzach miejscową ludność. Wokół niego zaczęła się formować osada – zalążek dzisiejszego miasta.
Wojny, najazdy, epidemie – miasto na skraju zagłady
Od XIV do XVIII wieku Pisz był nieustannie niszczony. Litwini, Mazowszanie, Szwedzi, Tatarzy – każdy z tych ludów zostawił po sobie ślad w postaci zgliszcz i cierpienia. W 1656 roku okolica płonęła, gdy Tatarzy towarzyszący hetmanowi Gosiewskiemu porywali ludzi w jasyr. W czasie wojny północnej (1709–1711) dżuma zdziesiątkowała mieszkańców – przeżyło zaledwie kilkanaście osób.
Miasto niemal przestało istnieć. Przez dziesięciolecia nie mogło się podnieść. Handel zamarł, ludność uciekała, a puszcza znów zaczęła pochłaniać ludzkie osady.
Nadzieja na wodzie
Dopiero rozbiory Rzeczypospolitej i zmiany granic przyniosły chwilowe ożywienie. Zlikwidowanie granicy z Polską ułatwiło handel, a władze pruskie dostrzegły potencjał komunikacyjny Wielkich Jezior. Rozpoczęto budowę kanałów, poprawiono spławność Pisy. Pojawiła się nadzieja, że Pisz znów stanie się ważnym punktem na mapie.
Miasto, które przetrwało
Dziś Pisz to miejsce, które nosi w sobie pamięć o upadku i przetrwaniu. Jego historia to nie tylko opowieść o wojnach i epidemiach, ale też o ludziach, którzy mimo wszystko wracali, budowali, sadzili, uczyli dzieci. To miasto, które – choć niemal zniknęło – nie dało się wymazać z historii.






Serwis mazury24.eu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i opinii. Prosimy o zamieszczanie komentarzy dotyczących danej tematyki dyskusji. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane.
Artykuł nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy!